kilka słów o kreatywności
Czy twórczego myślenia można się nauczyć?
Zacznijmy od początku. Pojęcie „twórczość” naprawdę nie wiedzieć czemu, owiane jest wieloma mitami. Najczęściej kojarzone jest z geniuszem, darem niebios lub losu. Zupełnie niepotrzebnie i demotywująco, z punktu widzenia zwykłego śmiertelnika, przypisywane jest jedynie osobom wybitnym, które wnoszą swój wkład w dorobek kulturowy. Twórcze myślenie można ćwiczyć, można je w sobie trenować. Pierwszym zadaniem jest dopuszczenie do siebie myśli- „ ja także mogę być pomysłowy, mogę żyć twórczo” i nie oznacza to wcale, że muszę być jak Edison i mieć w portfolio 1000 patentów. W kwestii twórczości jestem absolutnie zwolennikiem wprowadzenia bardzo nieskomplikowanego podziału na dwie kategorie. Pierwsza - to osoby twórcze w tradycyjnym rozumieniu, czyli autorzy nowatorskich, rozwiązań i projektów o dużej wartości społecznej, malarze, kompozytorzy, wynalazcy, poeci etc. Druga kategoria to my, zwykli ludzie, którzy potrafimy podejść w niezwykły, elastyczny, twórczy sposób do życia i problemów, które przed nami ono stawia. W tym znaczeniu osoba twórcza, to ta, która potrafi podjąć samodzielne działanie do wymyślenia i tworzenia czegoś nowego lub po prostu ulepszenia, zmodernizowania, zastosowania starej, znanej rzeczy w zupełnie nowy sposób.
Czym jest trening twórczości?
Trening pomysłowości to system ćwiczeń, którego celem jest zwiększenie twórczego potencjału jednostki lub grupy osób. To oznacza, że przejść taki trening może dziecko, jak i dojrzały, ukształtowany, dorosły, zupełnie zwykły człowiek, który ma oczywiście swój potencjał, ale niestety w przeciwieństwie do dziecka wyposażony jest również w noszony na plecach cały wór zahamowań i blokad i często tego potencjału nie wykorzystuje nawet w stopniu zadawalającym.
Efektem treningu, którego z całą pewnością możemy oczekiwać, będzie otwarcie na nowe doświadczenia, lepsza współpraca w grupie, większa samodzielność i inicjatywa. Nie wpłyniemy na to, że każdy uczestnik zajęć wyrośnie na A. Einsteina, czy S.Howkinga ale każdy z pewnością zyska większą łatwość wpadania na pomysły i radzenia sobie w sytuacjach problemowych. Będzie posiadał umiejętność bawienia się pomysłami, eksperymentowania , dziwienia, zadawania pytań, także tych z pozoru naiwnych i zyska odwagę bycia na „opak”.Stanie się niezależny myślowo.
Jak bawić się z dzieckiem, żeby nie zabić jego kreatywności?
Po pierwsze i najważniejsze - zabawa jest królestwem dzieci i jednocześnie najbardziej efektywnym sposobem uczenia się . Zawsze towarzyszy jej pozytywna atmosfera, spontaniczność, humor i swoboda, dlatego wyciąganie z niej wniosków przychodzi dzieciom niezwykle łatwo. Każda zabawa, która daje dziecku satysfakcję płynącą z poszukiwania i samodzielnego znajdowania odpowiedzi jest na wagę złota. Jak zatem bawić się z dziećmi? Tak by jednocześnie nie hamować ich ciekawości i działań. Pozwolić eksplorować świat, poznawać, smakować, dotykać, nie narzucać swoich wizji. Pozwolić na pracę wszystkich zmysłów. Nie wyrzucaj pudełka po butach, zostaw kilka nakrętek od butelek, dołóż słomki, spinacze i taśmę klejącą, a potem już tylko obserwuj jak dzieje się magia. Czasem trzeba przymknąć oko na dziurę w spodniach, podrapane kolano czy rozsypaną mąkę w salonie jeśli tylko miało to w swym zamierzeniu do czegoś doprowadzić naszego Poszukiwacza Przygód. Pozostawienie dziecku przestrzeni na zaistnienie według własnego pomysłu motywuje je do dalszej samodzielności tak w działaniu, jak i w myśleniu…i jest to lekcja na całe życie. Zarówno w domu jak i w pracy stawiam bardzo na rozwój wyobraźni, bawienie się pomysłami, gimnastykowanie głowy choćby podczas codziennych, wspólnych posiłków, masowe produkowanie rozwiązań dla wymyślonych, trudnych i dziwacznych niekiedy sytuacji i problemów, rozwiązywanie i tworzenie łamigłówek i zagadek, a także co jakiś czas świadome zrobienie czegoś inaczej niż zwykle.np założenie dwóch różnych skarpetek, umycie zębów druga ręką, pójście do szkoły inną drogą.
Naprawdę cieszę się, że tu jesteś. Zapraszam do zapoznania się z ofertą naszych zajęć.
Marta Lipska-Gędziorowska